Słona kara za kradzież zboża? Ukraińcy nie przebierają w słowach
Na marynarzy, którzy będą przewozić skradzione przez Rosjan zboże „w każdym porcie czekać będzie Interpol” – ostrzegł doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego Mychajło Podolak.
Jak dodał, Rosja wywozi "krwawe ziarno" do Syrii. „Każdy marynarz, który bierze udział w rosyjskiej siatce i pomaga w sprzedawaniu mienia uzyskanego z przestępstwa zostanie zidentyfikowany” - zapewnił. Jak dodał, za każdym z tych marynarzy wydany zostanie międzynarodowy list gończy.
Wiceminister rolnictwa Ukrainy Taras Wysocki wyliczył, że Rosjanie nielegalnie wyeksportowali blisko pół miliona ton zboża skradzionego z okupowanych przez wojska rosyjskie terenów Ukrainy. – Mamy dowody na to, że do kradzieży dochodzi na wszystkich czasowo okupowanych terenach, w obwodach chersońskim, zaporoskim, ługańskim, donieckim i charkowskim - tłumaczył.
Dodał, że okupant przesyła skradzione zboże do Rosji - albo bezpośrednio, albo przez kontrolowany przez siebie ukraiński Krym.
Również komisarz UE ds. zagranicznych Josep Borrell podkreślił, że Rosja wykorzystuje kwestię eksportu zbóż jako broni. – Nie możemy pozwolić, żeby na świecie doszło do klęski głodu. A właśnie do tego dąży Putin, przez swoją politykę, niszcząc zapasy pszenicy na Ukrainie - ocenił.