Szwedzkie służby zastrzeliły trzy szympansy. Na celowniku cztery kolejne
Z zoo pod miastem Gavle, ok. 180 km na północ od Sztokholmu, z niewyjaśnionych przyczyn wydostała się w środę grupa szympansów. Trzy osobniki zastrzelono, trwa obława na pozostałą czwórkę. Jeden szympans w wyniku polowania został ranny, wrócił do swojego stada, ale nie wiadomo, w jakim jest stanie.
"Szympansy są silnymi zwierzętami, mają wysoką kategorię ryzyka (narażenia człowieka na niebezpieczeństwo). Ich zastrzelenie było jedynym rozwiązaniem", napisała w wydanym oświadczeniu Annika Troselius, rzeczniczka spółki Parks and resorts, właściciela parku dla zwierząt Furuviksparken.
Wśród szympansów mieszkających w zoo jest Santino, który zasłynął w 2009 roku, gdy okazało się, że potrafi planować, czyli ma cechę charakterystyczną tylko dla ludzi. Samiec nauczył się zbierać niepostrzeżenie kamienie, ukrywał je w sianie, aby później w chwili agresji rzucać nimi w publiczność.
Według przedstawicieli parku dla zwierząt los Santino jest nieznany.
Incydent w Furuviksparken wywołał w Szwecji debatę. Pojawiają się pytania, czy zwierząt nie należało uśpić zamiast zabijać oraz czy były one przetrzymywane we właściwych warunkach. W sprawę zaangażowana jest policja.
W ostatnim czasie w Szwecji doszło do kilku innych spektakularnych ucieczek zwierząt z zoo. Pod koniec października w Sztokholmie na wolność wydostała się jadowita kobra królewska, a w listopadzie dwie sowy. Zwierzęta udało się złapać.