Włochy: Na Lampedusie panuje chaos, bo migrantów ciągle przybywa
W ośrodku dla imigrantów rano przebywało 3800 osób. Od rana z wyspy wywieziono około 700 imigrantów. Tymczasem przybywają nowi imigranci i w ośrodku – już zatłoczonym – zaczyna brakować miejsc. „W ostatnich dniach drogą morską przybyło 6,8 tys. migrantów z krajów afrykańskich; większość z nich ciągle przebywa na wyspie, co oznacza, że kryzys humanitarny jest tam daleki od rozwiązania” - napisała agencja Associated Press.
„250 migrantów wkrótce zostanie zaokrętowanych na prom Galaxy płynący do Porto Empedocle na Sycylii, w prowincji Agrigento” - napisała agencja informacyjna Ansa.
Ulica w dzielnicy Imbriacola jest zatłoczona setkami młodych mieszkańców Afryki Północnej ustawionych w dwóch bardzo długich kolejkach, aby dostać się do trzech autobusów, które zawiozą ich do portu. Prawie każdy ma ręcznik na szyi lub głowie, aby osłonić się przed słońcem, które zaczyna już mocno dokuczać. Niektórzy próbują, wspinając się po murach ogradzających prywatne posesje, przedostać się bliżej autobusów. Osoby z przodu kolejki widząc te próby, krzyczą. Ludzie popychają się nawzajem. Policja próbuje przywrócić spokój.
„Obok kolumn migrantów jest wielu wolontariuszy z Włoskiego Czerwonego Krzyża, którzy starają się wytłumaczyć, że dla każdego jest miejsce i każdy opuści wyspę” - opisuje sytuację na wyspie agencja Ansa.
„Akcja pomocy w hotspocie na Lampedusie, gdzie dziś rano przebywa 3800 osób, jest nieprzerwana” – informuje Czerwony Krzyż. Ponad 130 operatorów i wolontariuszy „robi wszystko co możliwe, aby zapewnić podstawowe potrzeby”. „Wczoraj ugotowano 5000 dań obiadowych. „Jesteśmy bardzo zmęczeni” – mówią pracownicy z hotspotu.
„Migranci otrzymują od wolontariuszy z włoskiego Czerwonego Krzyża łóżka polowe, a mieszkańcy Lampedusy spontanicznie dostarczają Afrykańczykom żywność. Utrzymanie wszystkich przybyszów w przepełnionym ośrodku recepcyjnym to jednak trudne zadanie. Część spośród nich wymknęła się i została zauważona w innych miejscach na wyspie” - relacjonowała AP.
Rada miasta Lampedusa ogłosiła w środę wieczorem stan wyjątkowy po 48 godzinach ciągłego napływu imigrantów na wyspę. Jak informowano, w punkcie recepcyjnym na Lampedusie przebywało wówczas około 4,5 tys. migrantów, spośród których niemal 2 tys. miało zostać przeniesionych na Sycylię.
Rząd w Rzymie z jednej strony podejmuje wysiłki na rzecz przenoszenia migrantów z wyspy na terytorium Włoch kontynentalnych, natomiast z drugiej - poszukuje rozwiązania problemu na szczeblu Unii Europejskiej. W czwartek szef włoskiego MSW Matteo Piandetosi rozmawiał w tej sprawie z unijną komisarz ds. wewnętrznych Ylvą Johansson. Polityk powiedział, że aktualne podejście UE w kwestiach dotyczących polityki migracyjnej nie jest wystarczająco skuteczne.
Według danych włoskiego resortu spraw wewnętrznych od początku 2023 roku do kraju dotarło drogą morską prawie 126 tys. migrantów - niemal dwukrotnie więcej niż w tym samym okresie w roku 2022. Uciekinierzy z krajów afrykańskich najczęściej udają się do podróż do Włoch już nie z Libii, jak miało to miejsce w latach poprzednich, lecz z Tunezji. Rząd w Rzymie zawarł z tunezyjskimi władzami umowę repatriacyjną, umożliwiającą odsyłanie migrantów do kraju pochodzenia, lecz nie posiada takich porozumień z większością pozostałych państw Afryki
„Od stycznia do sierpnia 2023 roku wykryto łącznie 232 350 przypadków nielegalnego przekroczenia zewnętrznych granic UE, czyli o 18 % więcej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku i najwięcej w takim okresie od roku 2016” – przekazała włoska agencja prasowa ANSA, cytując dane Frontexu, unijnej agencji ds. granic.